Jak czujesz się sam ze sobą? Narzekasz?

Twierdzenie, że „narzekanie jest powszechne” wymaga potwierdzenia przez specjalistyczne badania ale takowych na dzisiaj nie przygotowałem. Dzielę się z Tobą opinią na temat poczucia bezradności, poczucia bycia ofiarą „złych” okoliczności – ten stan ujawnia się poprzez narzekanie.

Czy potrzebne są dowody naukowe potwierdzające, że narzekanie to sposób myślenia, który sprowadza nas do postawy tak zwanej „ofiary” ?


Sami jesteśmy wystarczająco zdolni aby sprawdzić to na sobie. Nie jest do tego wymagane ani szczególne wykształcenie ani przygotowanie, jedynie odrobinę chęci zastanowienia się nad własnym sposobem myślenia. Do czego Cię namawiam.


Postawę „ofiary” charakteryzuje bezradność, bezsilność. Osoba utożsamiona z taką postawą, czuje się osobą poszkodowaną przez zaistniałe czy też „dostrzegane” okoliczności.  Chociaż jak się chwilę nad tym zastanowić, to nie tylko chodzi o okoliczności ale przede wszystkim o ich interpretacje.


Teraz wyobraź sobie, że znalazłeś dwie kartki wyrwane z dwóch różnych, pisanych odręcznie, pamiętników. Na tych kartkach zapisane są fragmenty interpretacji okoliczności życia dwóch różnych osób.


Osoba 1.Obudzony przez ten głupi budzić, którego dźwięku nienawidzę, zmuszony byłem zwlec się z łóżka. Jak zwykle wciąż te same myśli żądające  logicznej odpowiedzi na pytanie  -po co muszę wstawać tak wcześnie ? – bombardowały moją głowę. Ociężałe ciało zdawało się krzyczeć – „zostaw mnie w spokoju”. Ten kto wymyślił pracę jest durniem i z przyjemnością połamałbym mu kości. Całe życie muszę się tak poświęcać aby zarobić na kawałek chleba, a i tak pewnie umrę gdzieś w przytułku dla obłąkanych. To wszystko nie ma dla mnie żadnego sensu, haruję po to aby inni palili cygara i wylegiwali się w łóżku, aż służący przyniesie mu śniadanie do jego wielgachnego łoża. To wszystko jest do bani…


Osoba 2.Budzik obudził mnie jak zwykle o tej samej porze. Czułem się niewyspany i  nie było łatwo wstać i wejść na odpowiednie obroty. Od dawna obiecuję sobie, że coś z tym zrobię. Praca, na którą się zdecydowałem  wiele lat temu, nie daje już mi tego czego obecnie potrzebuję. Czas szybko upływa, moje potrzeby się zmieniają i coraz częściej zadaję sobie pytanie co mogę z tym zrobić  aby to zmienić ?  Muszę wziąć się w garść i solidnie do tego przyłożyć, bo inaczej to wszystko nie będzie miało sensu. Nie chcę aby moje życie było do bani…

Nie wiem czy udało mi się odpowiednio naszkicować obraz sposobu myślenia tych dwóch postaci, pewnie sam wyciągniesz z tego własne wnioski. Ale te dwie osoby są dokładnie w tej samej zewnętrznej sytuacji.


Obaj wstają rano i udają się do pracy. Myślę, że to dość powszechny schemat porannej rutyny. Może nawet te dwie osoby spotykają się w tym samym miejscu pracy. Jednak do siebie nie pasują, różnią się sposobem myślenia. Z dużym prawdopodobieństwem można wysnuć wniosek, że ich relacja nawet nie zbliża się do poziomu przyjaźni.


Osoba nr 1 będzie się dobrze czuła w otoczeniu ludzi, którzy podobnie obwiniają świat i innych ludzi za ich niedolę. Ludzi, którzy czują się poszkodowani nieodpowiednimi dla nich zewnętrznymi warunkami życia. Takie osoby czekają „aż coś się zmieni”. Zmiana ma przyjść z zewnątrz. To inni i świat ma się dostosować do ich sposobu myślenia i wtedy wszystko będzie ok. Jest to oczywiście nie możliwe, a taki sposób myślenia świadczy o zaawansowanej niepoczytalności. 


Osoba nr 2 jest bardziej otwarta na możliwości i okazje pojawiające się w jej otoczeniu ponieważ jest w procesie poszukiwania rozwiązań na własny sposób życia. Na życie, za które czuje się odpowiedzialna. Osoba ta zdaje sobie sprawę, że w okolicznościach zewnętrznych mogą się znaleźć jedynie „narzędzia” wspomagające zmianę jej życia na lepsze. Nie jest trudno się domyślić, że takiej osobie będzie po drodze z ludźmi, którzy również są otwarci na rozwiązania, a nie na pogłębianie problemów.


Pierwszym krokiem do wyjścia z pułapki narzekania jest zatrzymanie się i zastanowienie nad swoimi myślami. Przenosi to uwagę na świat wewnętrzny.

  • Jak się ze sobą czuję ?
  • O czym teraz myślę ?
  • Jakie mam myśli ?
  • Co w tej chwili czuję ?

Pytania zadawane samemu sobie w celu zwrócenia uwagi na własne myśli i odczucia – na tym polega ćwiczenie, które można praktykować tuż po przebudzeniu i podczas porannej rutyny.

Wiele mówi się na temat samoświadomości, więc jest to jedno z podstawowych ćwiczeń, zwracania uwagi do wewnątrz siebie. To czego stajemy się świadomi przestaje mieć nad naszym postępowaniem bezwzględną władzę i daje nam możliwość wyboru. W tym przypadku wybór polega na zaprzestaniu bezsensownego narzekania i ujrzenie jasno tego co możemy zmienić, udoskonalić lub pozostawić takim jakim jest.


Podsumowując, aby „odkryć” nieświadomie wypowiadane w myślach, powtarzające się schematy myślenia, nie potrzebujemy specjalistycznej wiedzy. Wszystko po to aby się dobrze czuć z samym sobą i wpędzać się w rolę poszkodowanego przez własny sposób myślenia.


Życzę powodzenia w praktykowaniu.
Pozdrawiam

Paweł Kosinski
Image by Tumisu from Pixabay