Granice wpływu

Jak to się mówi:

„Masz wpływ na wszystko nawet na to, że nie masz wpływu” !!!

Wyobraź sobie taką historię. 

Pewien człowiek znalazł sposób na zrealizowanie swojego marzenia i pragnien swojej rodziny. Znalazł on wreszcie „narzędzie”, dzięki któremu zacznie tworzyć własną sytuacje życiową taką jaką chce. Dzięki motywacji jaką dawała mu wizja przyszłości, którą wreszcie ujrzał wyraźnie i w pełnej palecie kolorów. nauczył się szybko jak używać tego narzędzia. 

Nadszedł wreszcie dzien działania, którego nasz bohater nie mógł się doczekać. Od tego momentu dzieliło go już tylko kilka kroków, kilka kroków od osiągnięcia celu. Każdy krok był wcześniej przemyślany, wykonywał je w wyobraźni wielokrotnie. Zdawał sobie sprawę, że wizualizacja celu jest bardzo istotna, tym bardziej, że powodem jego zaangażowania w całe to przedsięwzięcie było danie radości swojej rodzinie. Rodzina to wartość za co gotowy był oddać życie. 

Cechy osobowości tego człowieka były charakterystyczne dla ludzi sukcesu. Przede wszystkim akceptował on siebie takim jakim jest czyli był spójny  i nie targały nim konflikty wewnętrzne typu: „może mi się nie uda”, „może się nie nadaje”, „to chyba nie dla mnie”. Znał dobrze swoje emocje i odczucia: lęk, obawa, irytacja, złość nie przeszkadzały mu w podążaniu wytyczoną drogą, potrafił sobie doskonale z nimi radzić. To wszystko wywoływało w nim silną pewność siebie. Każdy krok zmierzający do celu napędzany był wewnętrzną motywacją, a jasna i wyraźna wizja przyszłości napełniała go optymizmem

.Szybko i sprawnie pokonywał kolejne etapy, aż dotarł do miejsca na swojej drodze, w którym należało zrobić ten krok najważniejszy, niezbędny w realizacji całego przedsięwzięcia i….. (?) bez cienia wątpliwości ZROBIŁ GO….Kupił kupon na loterii. Tak, kupił kupon na loterii. Właśnie wygrana pozwoli mu wreszcie pierwszy raz zabrać całą rodzinę na wymarzone wakacje !!!


Uwierzysz? Mam nadzieję, że tego się nie spodziewałeś. Ta krótka historyjka jest oczywiście prowokacją do tego abyś sprawdził gdzie są Twoje osobiste granice wpływu ? Nie mam na to pytanie gotowej odpowiedzi, nie śmiałbym wtrącać się do Twojego życia osobistego. Jednak mam nadzieję, że ten wpis skłoni Cię do choćby krótkiej refleksji na tym. 

Jak zapewne zauważyłeś w całej tej historii jest  TEN jeden słaby punkt : z chwilą gdy nasz bohater kupuje kupon całkowicie oddaje kontrolę nad realizacją osobistych zadan, celów czy marzen. 

To narzędzie, o którym tu wspomniałem – loteria, lotto – samo w sobie jest ani dobre ani złe. Ale używając go musimy mieć świadomość, że oddajemy wpływ na przebieg i wynik naszych staran w inne ręce (wpływ na to co chcesz, ma coś lub ktoś inny)

.Wydaje się to niedorzeczne ale nie tylko w mojej opinii, wciąż posługujemy się „narzędziami” czy też inaczej rzecz ujmując: wciąż posługujemy się „sposobami” organizowania naszej sytuacji życiowej, które ODCINAJĄ nas, w pewnym momencie, od wpływu na dalszy jej rozwój. 

Pewnie zgodzisz się ze mną, że rozwijamy nasze umiejętności po to aby taki wpływ mieć, bo:
Życie jest nam dane ale sytuacja życiowa to coś co powinniśmy jakoś ogarniać.
(Jeżeli się zgadzasz to potwierdź to w komentarzu lub za lajkuj – to cenna informacja zwrotna, dzieki)


Oczywiście dobrze jest mieć świadomość jakie możliwości dają narzędzia, którymi się posługujemy.  Wspomniałem o loterii, lotto. Nie jestem dobry z matematyki ale z rachunku prawdopodobienstwa jasno wynika, że trafienie głównej nagrody w lotto to 1 do kilkudziesięciu milionów. W zależności od kraju i rodzaju loterii. Obrazowo może wyglądać to tak:

Wyobraź sobie, że jesteś strzelcem – masz łuk i jedną strzałę (to jeden zakład np. 6 liczb) chcesz trafić główną nagrodę. Napinasz łuk i celujesz, a przed tobą nie ma jednej tarczy ale 36 milionów tarcz – pamiętaj, tylko dobrze wyceluj ! I strzelaj. 

Przyznasz, że granie w gry losowe to fajna rozrywka, a nie narzędzie do realizowania celów finansowych. 

Dlaczego celów finansowych? Ponieważ ta sfera jest tłem naszej sytuacji życiowej – może nie jedynym – ale rozważanie czy jest ona ważna czy nie, nie podlega dyskusji. Wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie ile czasu spędzamy „pracując” ? A ile czasu poświęcamy zwiedzając świat, chodząc po górach, szusując na nartach czyli realizując się poprzez namiętne oddawanie się swojemu hobby czy rodzinie. 

Narzędzie zwane potocznie „pracą etatową” również ma swoje odcięcia od możliwości, czyli na pewnym etapie tracimy wpływ na realizowanie naszych osobistych celów finansowych. Gdy jesteś singlem masz swoje cele, gdy jesteś w związku masz inne cele, gdy pojawiają się dzieci masz jeszcze inne cele i wreszcie gdy masz 65 lat masz inne cele.

Sytuacja życiowa zmienia się dynamicznie a bezpieczna miesięczna wypłata na etacie… ? Pozostawię to bez odpowiedzi.  Przedsiębiorstwo, w którym jesteś zatrudniony może dynamicznie się rozwijać, wzrośnie obrót handlowy, będzie przybywać pracowników, zwłaszcza gdy właściciele zdecydują się otwierać nowe filie, punkty, sieć sklepów….. dynamicznie wzrośnie zatrudnienie ale Twoja pensja ??? No cóż. 

Miałem okazję doświadczyć pracy etatowej w panstwowej firmie, wzrost pensji wiązał się z pozycją. Ale na stanowisko kierownicze trzeba było czekać aż się zwolni lub używać innych metod, o których nie chce mi się nawet pisać. A nawet ta wyższa pensja związana z bardziej odpowiedzialnym stanowiskiem i tak nie nadążała za potrzebami dynamicznie rozwijającej się mojej osobistej sytuacji życiowej. 

Etat w małej firmie prywatnej, której miałem okazję również pracować ma znamiona dobrego teamu, atmosfery, starania się i bardziej ambicjonalnego podejścia ale mimo świetnych ludzi, właścicieli, praktycznie przyjaciół musisz wcześniej czy później przyznać, że twoje dążenia są skazane na tak zwany sufit, który odcina cię od dalszych możliwości wpływu na osiąganie osobistych celów finansowych. W panstwowej firmie wynagradza się za czas pracy, w prywatnej za czas i efektywność ale musisz uznać, jak to niektórzy mówią: „prawo pierszenstwa dziobania”, prawo hierarchii. Ktoś jest Twoim szefem i kto decyduje. Cele finansowe firmy nigdy nie będą Twoimi osobistymi chyba, że będziesz jej właścicielem.

Założenie własnego przedsiębiorstwa to kapitał własny i bankowy, co już na starcie selekcjonuje chętnych.

Zaczynanie swojej działalności od zera praktycznie bez kapitału (bez kredytów) jest oczywiście możliwa. W ten sposób zacząłem udzielać lekcji gry na perkusji, moja partnerka lekcji śpiewu, gry na skrzypcach wspólnie zaczęliśmy organizować lekcje tanca współczesnego dla dzieci we współpracy z zaprzyjaźnionymi choreografami. Wynajmowanie sal w szkołach, lekcje pokazowe, organizowanie imprez pokazowych i okolicznościowych, oczywiście strona internetowa, reklama, ogłoszenia.

Pamiętam informację zwrotną z ulotek papierowych. Roznosiłem po osiedlu 1000 ulotek, reakcja ze strony potencjalnego klienta wynosila 2 %.  To było wiele lat temu ale osiedlowe bloki mieszkalne były w tamtych czasach zasypywane ulotkami. No i pojawiła się bariera, sufit, odcięcie – skonczył się czas.

Zajęcia w pięciu szkołach od poniedziałku do piątku, oczywiście wieczorami, zajecia wokalne i taneczne dla dorosłych jeszcze później, soboty i niedziele imprezy okolicznościowe i oczywiście ZUS i to cholerne kombinowanie jak wydłużyć dobę….

Brak jakiegokolwiek doświadczenia, wsparcia, bo skąd i że niby dlaczego, konkurencja nie tylko nie śpi ale działa – wolny rynek.  Świadomość tego, że następnego dnia pojawi się nowy klub malucha, z większym kapitałem, który może sobie pozwolić na wykluczenie cię posługując się niższą ceną za usługę … szalenstwo i trwanie w tym stanie skonczyłoby się obłędem. 

Każdy z nas ma własne przemyślenia co do możliwości efektywnego zarabiania pieniędzy. Dzięki sprzyjającym okolicznościom, które opiszę innym razem, zwróciłem moją uwagę, właśnie na systemy zarabiania pieniędzy. Skorzystałem z dostępnej wiedzy i  patrzę całkowicie inaczej na własne doświadczenia, własną historię generowania pieniędzy.

Te  legalne i uczciwe systemy realizowania osobistych celów finansowych, o których tu wspominam, mają „ograniczenia”, na które wcześniej nie zwracałem uwagi. Uświadomiłem sobie, że na pewnym poziomie tracę dostęp do możliwości osobistego wpływu na dalszy rozwój rodzinnej sytuacji finansowej.

Nie chcę przez to powiedzieć, że te systemy są złe. Czymś złym jest brak wiedzy na temat korzyści i właśnie ograniczen, które te systemy nam oferują.

Kieruję się pewnym wskazaniem: „Jeżeli nie jesteśmy świadomi nie mamy wyboru”. Poszerzanie wiedzy, przyglądanie się systemom, zdobywanie wiedzy od ekspertów….to wszystko doprowadziło mnie do momentu, w którym pojawiła się chęć znalezienia odpowiedzi, między innymi na takie pytania: 

-co mnie ogranicza w podwojeniu rocznych dochodów?

-dlaczego nie tworzę  tzw. poduszki finansowej, np. na rok?

-czy mogę odłożyć taki kapitał aby rozpocząć inwestowanie na giełdzie?

-czy coś się zmieni w wysokości moich dochodów za 5 lat?

-czy jestem skazany na pracę, której nie lubię do 70-ki (system emerytalny do tego zmierza)?

Poszukiwanie odpowiedzi na te pytania zmieniły mnie.

W moim nastawieniu do życia codziennego i jego okoliczności pojawiła się –  otwartość. Jak to się mówi: Moja tolerancja „na nowe”, wzrosła. Pomimo, iż jestem klasycznym introwertykiem, bardziej wychyliłem głowę na zewnątrz, otworzyłem się na ludzi, przyglądając się temu co nowe, inne – do teraz uważam, że to niezły wyczyn.  

Używam tu słowa „system” ale każdy system czy model to ludzie. Ludzie w systemie „Lotto” kupują kupony, mijają się na wzajem i oczywiście nikt nikomu nie życzy wygranej, byłby to szczyt hipokryzji.

Ludzie w systemie „Etat” stanowią pewien zespół, jeżeli są na tym samym poziomie, wyższy poziom na przykład kierowniczy, ze względu na kompetencje w kierowaniu ludźmi, a często ich brak rodzi konflikty zwłaszcza gdy przełożony bardziej pilnuje swojego stołka niż dba o podwładnych, przecież musi się wykazać przed swoim przełożonym, menedżerem, którego wszyscy „szanują” bo muszą. W każdym innym przypadku mogliby zostać zwolnieni. 

We własnej działalności gospodarczej musisz sprzedać swój produkt czy usługę i często zmuszony jesteś używać wszelkiego rodzaju trików i technik aby doprowadzić do transakcji, co nie musi się koniecznie zgadzać z Twoim kodeksem etycznym, w koncu czego nie robi się dla pieniędzy. Ale czas, a właściwie brak jakiejkolwiek dźwigni czasowej może doprowadzić przedsiębiorcę do muru, którego nie przeskoczy. 

Oczywiście są systemy oparte na ścisłej bezpośredniej współpracy ludzi, rodzinne biznesy prokonsumenckie, praktycznie bez ograniczen systemowych odcinających ich od wpływu na rozwój osobistych finansów. Jednak wymagają one często gruntownej zmiany starych schematów myślenia, pracowitości, zaangażowania, sumienności – innymi słowy wytrwałości w dążeniu do kolejnych celów i przede wszystkim samodzielności czyli zdolności uczenia się całkowicie nowego systemu działania i wdrażania go w życie, co często jest barierą nie do przejścia.

Jednak będąc świadomym tych systemów – wybór będzie należał do Ciebie.

No, cóż. Granice wpływu mogą być również wewnętrzne, bo czy lenistwo, gnuśność, roztargnienie, podejrzliwość, nieszczerość, chciwość to cechy charakteru osobowości, która chce się rozwijać i poszerzać swój wpływ na własną sytuację życiową ?

Na zakonczenie, wrócę do bohatera i  historyjki o spełnianiu marzen. Wyobraź sobie, że stoisz przed swoją rodziną, która zadała pytanie: Kiedy pojedziemy na wakacje?

Którą odpowiedź wybierasz:

a) Jeszcze dzisiaj wypełniam kupon, mam swoje liczby, wysyłam kupon jutro i jak wygram to jedziemy na wymarzone wakacje.

b) W przyszłym tygodniu, wróci mój szef z Tajlandii, poproszę go o 10 dni wolnego latem. Tym razem zaoszczędzimy więcej i pojedziemy tam gdzie zawsze ale zostaniemy dłużej.

c) Oczywiście, że pojedziecie, jak zwykle. Ja dojadę na weekand, ktoś musi pilnować interesu.

d) Kiedy tylko chcemy.

Dlatego znalezienie właściwego rozwiązania, narzędzia, systemu, które daje większe i coraz większe możliwości realizowania swoich planów i nieograniczonego wpływu na rozwój Twojej sytuacji życiowej – ma sens, jest ważne, a nawet dla wielu z nas, może nawet pilne !

 Powodzenia

Paweł Kosinski 

PS Napisz do mnie to o tym wszystkim pogadamy !