Może bardzo, ale to bardzo wiele zależy od INNYCH i od ŚWIATA ale TO co zależy tylko ode mnie – jest wyłącznie moim zadaniem ! Reszta to tylko informacja zwrotna.
Jeżeli się rozejrzę dookoła siebie i zadam sobie pytanie: co zależy tylko ode mnie ? Odpowiedzi znajduję w kilku obszarach życia (sam je wyznaczyłem):
- Duch – Ciało – Umysł (wiara, witalność, wiedza)
- Ludzie i Świat (rodzina, znajomi, nieznajomi i środowisko w jakim żyjemy)
- Kreacja (twórczość)
- System Egzystencji (finanse, zarządzanie, codzienność)
Ten podział służy mi tylko po to abym mógł szybciej i łatwiej to ogarniać. Pewnie każdy dzieli codzienność na częsci np. praca – dom – wolny weekand, praca-dom-dzieci, itp. Wyobrażam sobie 18-latka, który ma tylko jeden obszar – moja miłość.
W każdym z tych obszarów mam zadania do wykonania, te zadania są przeznaczone tylko dla mnie.
W swoim życiu znajdujesz zadania do wykonania,
zadania, które wykonać musisz sam
( i nie mam na myśli tylko wycierania sobie tyłka)
Jeżeli nie ulegnę pokusie przyjęcia roli ofiary, spojrzę na te zadania bez stękania to lubię lub tego nie lubię.
JEŻELI znam zadanie i wiem już co robić, wkładam w jego wykonanie pracę fizyczną i mentalną (dobre nastawienie) TO stanę się mistrzem w zmywaniu naczyń po rodzinnym obiedzie. Dodatkowo w trakcie tego zmywania będę słuchał podcastu w j.angielskim aby poprawić ten język, bo mam zamiar nawiązać kontakt z ludźmi z całego świata. To też jest moje zadanie i wykonanie go zależy tylko ode mnie (ludzie ze świata jeszcze o tym nie wiedzą). Gdy moim zadaniem będzie zarobienie 1 mln dolarów, zmywając słuchałbym podcastu jak zarobić milion dolarów ( i tak po angielsku).
Każdy rozpozna swoje zadania, mamy taką możliwość każdego dnia. Chyba, że żyjemy życiem innych, wykonujemy zadania za innych. Wydaje mi się, ze dobrym przykładem będzie: „studiuję „Prawo” bo tak chciał mój tata, a tak szczerze to chcę malować obrazy. Jestem wystarczająco wystraszony by wierzyć, że po „Prawie” będę miał poważanie i utrzymam rodzinę w komforcie”. I tak mamy szczęsliwego ojca i nieszczęśliwego siebie.
Ale, uwierz mi, to jest takie zrzędzenie. Bezwzględu gdzie jesteś i ile masz lat odkryjesz swoje zadanie i następne i następne… gdybyś nawet zaczynał od zmywania naczyń istotą jest działanie. Praca. Zmień definicję tego słowa, na taką, która w pełni odda to co czujesz podczas działania. Tak jak w kontekście zarabiania pieniędzy, wyraził się Gary Vaynerchuk: „Nie ważne ile zarobisz pieniędzy, ważne w jaki sposób (jak) zarobisz pieniądze”.
Wśród wielu zadań jedno jest wyjątkowe. To zadanie jest procesem polegającym na odkryciu i dostrzeganiu Radości . Radości Bycia, która jest tłem wykonywania wszelkich działań. Nie jestem na tyle naiwny, i ty również, aby twierdzić, iż to co robimy zawsze nam się podoba. Ale jak już powiedziałem wcześniej Radość Bycia jest tłem wszystkiego co jest postrzegane przez nasze umysły. Umysł funkcjonuje w dualiźmie – nie istnieje dla niego biały bez nie-białego, dobro bez nie-dobra …
i to jest nasze ludzkie szczęście w nie-szczęściu
(dualizm – dla poznania bliżej tego tematu polecam książkę Mateusza Grzesiaka „Ego-rcyzmy”)
Właśnie za tę Radość Bycia jestem wdzięczny. Z nią każde zadanie po prostu JEST !
Dziękuję za Twoją uwagę
Paweł Kosiński