"Stać bez ruchu i poruszać się bez celu" to jedno z najtrafniejszych, moim zdaniem, wskazań dotyczących poczucia braku sensu życia. Ten krótki przepis na beznadzieję i bezradność powinien straszyć każdego, kto uważa, że wszystko samo się ułoży albo ktoś lub coś, o niespotykanej sile i mądrości ułoży ich życie za nich.
Według ogólnie przyjętych społecznych norm oceny, aż głupio mi przyznać, że wiodę dobre życie (obawiam się użyć słowa: szczęśliwe), bo przecież nie dokonałem niczego niezwykłego, nie jestem milionerem, nie jestem młody, nie mam sylwetki herosa, nie jestem sławny, nie podążają za mną tysiące fanów, nie zrobiłem kariery i nie muszę uśmiechać się na zdjęciach z psami i kotami... itp.