Ćwiczenie z „nie komentowaniem”

fantasy-silanceJeśli wiesz co robić, po co to jeszcze komentujesz?
Komu i po co zdajesz relację?
Proponuję ćwiczenie z „nie komentowaniem”.
Jeżeli wiemy co mamy robić rano, tuż po przebudzeniu
to po co to komentujemy w naszych głowach ?
Z reguły nasze, minimum 30 minut po porannym przebudzeniu, jest każdego dnia takie samo.
Można to nazwać poranną rutyną. Każdego wieczoru
tuż przed położeniem się do łóżka, wiemy co będziemy
robić tuż po przebudzeniu następnego dnia.
Mimo tego, gdy ten moment porannego przebudzenia
następuje, komentujemy te chwile i z zasady jest to
komentarz negatywny.
Nie mam na myśli nagłych, niespodziewanych
okoliczności tylko powtarzaną przez wiele lat
rutynę.
Jeżeli nawet „zaprogramujesz się” wieczorem:
-Cholera jutro znowu trzeba wcześnie wstać.
Wyobrażasz sobie to przebudzenie jako coś
trudnego do zniesienia. Ok, wiesz co cię czeka.
Następnego dnia, budzisz się rano wcześnie, zwlekasz
się z łózka, nie jest łatwo – dokładnie tak jak to przewi
działeś i co robisz?
Komentujesz w głowie tą sytuację w jakiej się znalazłeś.
Często szukasz winnych tego, że musisz budzić się tak
wcześnie. Oczywiście znajdujesz winnych: czy to jest
tak urządzony świat, czy to są ci którzy wymyślili zarabianie
pieniędzy, czy to jesteś ty sam, który się na to zgadzasz…
Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że powtarzasz ten rytuał
nawet latami. Dzien w dzien wprowadzając się w podły nastrój.
Czy jest jakikolwiek sens komentować w myślach to co jest
w taki sposób jakbyś był sprawozdawcą jakiegoś zdarzenia ?
Przecież nie jesteś spikerem telewizyjnym.
„Już trzeba wstawać”, „Jeszcze chcę spać”, „Znowu to samo”
„Znowu trzeba tam tam iść”, „Znowu nie zdążę zjęść śniadania”,
„Gdzie jest pasta do zębów”, „Ach, te dzieciaki”.
Sam wiesz, że tego typu myśli są setki.
 
Zamiast komentować to co jest w danej chwili,
zacznij to akceptować
 
Budzi cię dźwięk budzika, z trudem otwierasz oczy,
przeciągasz się, podnosisz się, wiesz gdzie jest łazienka,
idziesz tam, wiesz co robić w łazience, robisz to…
Czujesz się ciężki, to czujesz to. Ziewasz to ziewasz,
Odczuwasz chłód, to odczuwasz chłód, odczuwasz
gorąco, to odczuwasz gorąco…
ALE – nie komentujesz tego, w głowie masz ciszę
 
Akceptujesz to co jest, nie przeciwstawiasz się temu,
nie walczysz za pomocą myśli z tym co już jest.
Jeżeli chcesz coś zmienić proszę bardzo.
Wieczorem przygotuj to co będzie ci potrzebne rano
aby uniknąć szukania i straty czasu. Jeżeli jesteś pewien,
że wszystko jest na swoim miejscu i gotowe – ty również
będziesz gotowy.
Tuż przed zaśnięciem, wyobraź sobie jak budzisz się rano,
co i jak robisz – to pozwoli ci zasnąć nie rozmyślając o poranku.
Bez względu jaką masz poranną rutynę wyznacz sobie zadanie:
Na początek pierwsze 5 minut bez komentowania w głowie
czegokolwiek… praktykuj dla zabawy.
Pierwszym znakiem pokazującym, że idziesz w kierunku
wykonania zadania „5 minut ciszy w głowie”, będzie zaobserwowanie
narzucających się myśli. Jedno co trzeba zrobić nie podążać za nimi.
Oznacza to nie komentowanie swoich komentarzy.
Korzyści jakie zauważysz z wykonywania rutynowych czynności
bez wewnętrznych głosów w głowie sam odczujesz. Doświadczysz
innego nastawienia ale nie wierz mi na słowo, zrób to sam.
Powodzenia
Paweł Kosinski
 

5 myśli na temat “Ćwiczenie z „nie komentowaniem”

  1. Ciekawy pomysł i ćwiczenie dla tych, którzy marudzą. Ja nie mam czasu na marudzenie i komentowanie swoich czynności w głowie, bo bez przerwy prowadzę ze sobą samą dialogi na inne tematy. To męczące szczególnie, kiedy próbuję spać. Jakaś nerwica? 😦

    Polubione przez 1 osoba

    1. To świetnie, że nie masz czasu na marudzenie. Doskonale to określilaś – „marudzenie”, podoba mi się. Mój tekst skierowany jest właśnie dla tych, którzy marudzenie uważają za coś normalnego. A le Ty do nich nie należysz z czego się bardzo cieszę. Nie jestem specem od nerwic ale gdy zdałem sobie sprawę, że gadam sam ze sobą to nasunęło mi sie pytanie który ja jestem prawdziwy, a który „wyuczony”. Gdy męczą Cię dialogi zapytaj siebie po co ten dialog, czemu ma służyć – oczywiście mam na myśli negatywne dialogi, bo z innych robisz dobry użytek np na swoim blogu. Pozdrawiam Paweł

      Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.